W życiu nie ma złych dni. Każdy dzień naszego życie jest dobry, ponieważ żyjemy

 "W życiu Indianina nie ma złych dni. Także, kiedy czasy są ciężkie - każdy dzień jest dobry. Ponieważ żyjesz, każdy dzień jest dobry" Henry Old Coyote
Z pewnością możemy brać z Indian przykład i cieszyć się z każdego przeżytego dnia. Jest to swoiste "carpe diem", ale w bardziej melancholijnym ujęciu. Zanim jednak omówimy powyższy cytat, chciałabym Wam powiedzieć co nieco o autorze wypowiedzi. A któż lepiej nam o nim opowie, jeśli nie osoba, która z nim przebywała. Oto opowieść Lawrence L. Loendorf, którą w oryginale możecie przeczytać tu.
"Miałem szczęście poznać Henry'ego w tamtym czasie i posłuchać jego opowieści o wielu rzeczach, które zwykle obejmowały to, jak żyli Indianie Crow w przeszłości i jak żyją obecnie. Z grupą studentów kończyłem projekt w Górach Bighorn i Górach Pryor na terenie administrowanym przez National Park Service, Bureau of Land Management, National Forest Service i plemię Indian Crow. Naszym zadaniem było spacerowanie po lądzie, odnalezienie pozostałości po byłych indiańskich obozowiskach lub innych śladów dawnej działalności i zarejestrowanie tych miejsc. Henry Old Coyote ogromnie nam pomógł. Mówił nam, żebyśmy uważali na określone miejsce, w którym znał poprzednie miejsce. Jeśli nie znał konkretnych lokalizacji, podawał inne wskazówki,
Podczas jednej wyprawy pokazywaliśmy grupie federalnych zarządców gruntów znalezione latem tereny. Henry był obecny, ale trzymał się z dala od wyjaśnień dla każdej strony, kiedy ją odwiedzaliśmy.
Zatrzymaliśmy się na zboczu góry East Pryor, na długim, liniowym grzbiecie ograniczonym dwoma kanionami. Nazwany Commissary Ridge, kończy się nagle na zachodnim krańcu, na skrzyżowaniu kanionów. Kaniony mają prostą krawędź, z kilkuset metrowymi kroplami do ich dna, a dolny koniec Commissary Ridge jest w rzeczywistości półwyspem połamanych wapiennych klifów, które kończą się stromym kanionem. W tym zwężonym miejscu znaleziono czaszkę żubra. Wykopaliska ujawniły pozostałości siedmiu żubrów, które zostały zabite i zarżnięte przez myśliwych z kultury epoki kamienia łupanego. 
Stałem na miejscu zabójstwa, wyjaśniając menedżerom federalnym, co miało się wydarzyć. Myśliwi prawdopodobnie po raz pierwszy zobaczyli żubra na górnym końcu grzbietu, gdzie znajdują się otwarte łąki do wypasu. Wiedząc, że mogą uwięzić zwierzęta w dolnej części grzbietu, myśliwi prawdopodobnie najpierw sprawdzili kierunek wiatru. Żubry, które mają słaby wzrok, ale wyczuwalny węch, zbierają się razem i ruszają pod wiatr, gdy się boją. Prawdopodobnie myśliwi powoli przenieśli żubra w dół grani, ponieważ jakakolwiek panika zmusiłaby zwierzęta do pokonania stromych zboczy kanionu. Wreszcie, po uwięzieniu żubra na końcu grzbietu i zablokowaniu ich odwrotu, myśliwi zabili go z niewielkiej kępki drzew, która zapewniała zarówno widok, jak i ochronę.
Następnie Henry zapytał, czy mógłby powiedzieć kilka słów. Najpierw zasugerował, że nasze wyjaśnienie zabójstwa jest poprawne, ale było więcej. Zaimponował nam, że znajdujemy się na grzbiecie górskim utworzonym z wapiennego podłoża skalnego, pokrytego ziemią porośniętą drzewami i trawami. Zwężający się grzbiet między kanionami był idealnym miejscem do łapania żubrów. Ta wiedza była ważna dla starożytnych myśliwych, ale ważniejsze było uświadomienie sobie, że te góry stanowiły źródło utrzymania Indian Crow. Wskazał, że nie wie, skąd wzięła się nazwa tego grzbietu, ale było to właściwe, ponieważ ten grzbiet i te góry były komisarzem Wrony. Żubry były ważną podstawą tego komisu, ale było wiele, wiele więcej produktów, żywych i nieożywionych, które były częścią komisariatu wrony.
W promieniu kilku stóp Henry zidentyfikował rośliny, które były jadalne, te, które miały zastosowanie lecznicze i te, które miały inne zastosowanie, takie jak proste sosny na tepee. Zidentyfikował czerwonawą glinianą ochrę używaną do malowania i kawałek fioletowego chertu jako krystalicznego materiału używanego do produkcji kamiennych narzędzi. Tkał razem nieorganiczne i organiczne części gór, ciągle przypominając nam, że to komisarz, magazyn życia Indian Crow. Zakończył mówiąc nam, że musimy pamiętać, że wrony były tylko fornirem lub wykończeniem historii. Przed Wroną żyły w tych górach niezliczone pokolenia - ludy, które również zarabiały na życie z tych gór. Mówił nie dłużej niż 10 minut, ale kiedy skończył, wszyscy zyskaliśmy niewielką część jego szacunku dla gór."
Teraz możemy przejść do samego cytatu. Pierwsze zdanie oddaje niejako cały sens wypowiedzi. Dalsza część jest już jego uzasadnieniem. Skoro żyjemy, jest to dobry czas. Czyli innymi słowy, na świecie w ogóle nie ma złych dni, bo zawsze jest ktoś, kto żyje. Skoro nie ma złych dni, wszystkie dni są dobre. Nawiązuje do tego nasze polskie powitanie - Dzień dobry. Każdego dnia mówimy "Dzień dobry". Nigdy nie mówimy "Dzień zły". Podobnie jest w innych językach: 
Good morning/Good afternoon/Good evening - po angielsku
Bonjour - po francusku
Buenos dias - po hiszpańsku
Guten Morgen - po niemiecku 
A cóż znaczy, że dzień jest dobry? Znaczy to, że nie skreślamy dzisiejszego dnia. Że jest nadzieja. Że tego dnia też może wydarzyć się coś dobrego. Żyjemy, czyli możemy coś zrobić z naszym życiem, z obecną sytuacją. Pomimo wszystkiego, co jest złe, wciąż żyjemy i możemy zrobić coś dobrego z obecnym dniem. Nigdy nie jest za późno. Póki żyjemy, nie pozostawajmy bezczynni. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Można doprowadzić konia do wodopoju, ale nie można zmusić go do picia

Nowa Gwinea, czyli jedna wielka tajemnica

"Opowieści z Narnii: Książę Kaspian"